19 listopada 2018, 09:48
Nie wiem, czy to kryzys wieku średnigeo, czy inny powód - ale zaczynam się zastanawiać nad swoim życiem.
Czy dobrze nim pokierowałam ?
Jakie popełniłam błędy ?
No i oczywiście - Czy jest dobrze ? Może mogłoby być lepiej ?
Mam 47 lat - od 23 lat w małżeństwie, mamy dwie córki - 22 i 21 lat.
Czy jestem szcześliwa ?
Nie wiem.
Szczęsliwa bywam, to pewnie banał.
Czasem chciałabym, żeby to życie już się skończyło, bo mam wrażenie, że nic ciekawego mnie już nie czeka.
Jak to dzisiaj widzę ? (bo czasem widzę to inaczej...)
Małżeństwo nudne.
Córki nie odzwyają się do siebie chyba od kilku lat.
Praca depresyjna, wyczerpująca, bez perspektyw.
Czy coś mogę z tym zrobić ?
Swojego męża chyba kocham... no to pewnie nic z tym nie zrobię.
Swoim córkom nie wiem jak pomóc... nie jestem psychologiem. Kiedyś próbowałam, ale nie odniosło to żadnego skutku, mam wrażenie, że musi się coś wydarzyć.
Praca... niby mogłabym zmienić, ale trochę się boję, daje mi poczucie stabilizacji i pewnych dochodów - a niestety czuję na sobie ciężar odpowiedzialności finansowej za utrzymanie domu, mój mąż zawsze zarabiał mniej.
W zasadzie chyba nie wiem czego chcę.
Czy to typowy kryzys wieku średniego ?
Lipstick